Cieniowanie jest to zapełnianie medium rysunkowym (ołówek,
grafit, węgiel, kredka rysunkowa) powierzchni podłoża, zgodnie ze światłocieniem,
jaki określa dany obiekt. Cieniowanie w rysunku ma za zadanie odzwierciedlić
przestrzenność form.
Jeśli mamy chęć rysować realistycznie, warto zapoznać się z
pewnymi zasadami, które obowiązują w rysunku. Jednak tak naprawdę praktyczne
ćwiczenia i wypracowanie własnego sposobu na zadowalające nas efekty i
rozwiązywanie problemów są najistotniejsze. Na pewno wielu z Was podczas nauki
napotkało mnóstwo praktycznych rad.
Nie rozmazujemy kreski- mówi jedna z nich. Hmmm ja się z tym
zarówno zgadzam jak i nie zgadzam. Właściwie nie ma kto nam zabronić stosowania
rozmazywania ołówka (chyba, że się mylę). Być może to, co chcemy osiągnąć,
upragniony wynik końcowy jest osiągalny tylko dzięki temu? Jeśli uczymy się lub
bawimy rysunkiem, czemu mamy nie próbować tego tak mocno zakazanego działania?
Faktycznie, jeśli cała praca plastyczna będzie opierać się na rozmazanych
plamach z grafitu ołówka, ograniczonych obrysem ze szkicu, to osiągniemy efekt
zabrudzonego i mocno nieestetycznego obrazka. Ja rozcieram ołówek, jak to robię
opiszę poniżej.
Nacisk- od siły nacisku ołówka zależy czy zostawimy na
kartce mocny, widoczny i ostry ślad, czy będzie on miękki, delikatny i ledwie
widoczny. Ćwiczenia polegające na zmniejszaniu i zwiększaniu nacisku ołówka są
bardzo cenne. Warto przetestować jak ołówki różnej miękkości zachowują się pod
działaniem naszej ręki. Pamiętajmy, że bardzo silny nacisk może spowodować
odgniecenia w papierze, jego sfalowanie, a nawet zniszczenie.
Kąt nachylenia- trzymanie twardego, dobrze zaostrzonego
ołówka poziomo spowoduje, że zostawimy mocną, ciężko zaznaczoną kreskę. Miękki
ołówek trzymany blisko kartki pod niewielkim kątem zostawi płynniejszy ślad. Tu
także dobrze poćwiczyć, popróbować różnych sposobów na stawianie kresek z
zastosowaniem różnych kątów.
Warstwy- rzadko zdarza się, że nakładamy jedną warstwę
grafitu. Najczęściej cieniowanie zaczynamy od delikatnej kreski ołówkiem
średnim bądź twardym. Stopniowo nanosimy każdą kolejną warstwę grafitu, w celu
otrzymania optymalnego cienia. Jest to bardzo cenna umiejętność, choć wymaga
sporej wyobraźni i umiejętności planowania. Warstwowe traktowanie rysunku pozwala w pewnym stopniu na ograniczenie
błędów i ułatwia ewentualne poprawki.
Wybór materiałów- zależy tylko i wyłącznie od osobistych
preferencji. Ja najczęściej wybieram ołówki Kooh-i-Noor, bo są zwyczajnie
normalne. Na pewno nie idealne, ale wyśrodkowane jakościowo. Derwent kompletnie
mi nie leży z powodu śliskości grafitu, Faber-Castell cóż, nie umiem określić
co mi w nich jest nie tak, ale mając do dyspozycji zwyczajne ołówki K-i-N po prostu
da się rysować. Być może to też lata
przyzwyczajenia ;) Jeśli komuś odpowiada co innego, to akurat powinno
pozostawać bez oceny. Pamiętajmy, że przy rysunku materiały to nie tylko
ołówki. Papier, gumki (chlebowa i zwykła), temperówka, być może ktoś potrzebuje
ekierki, linijki, albo nie może obejść się bez białego żelopisu. Każdy z nas ma odmienne zamierzenia i opinie. Wybierajmy to, co jest dla nas wygodne i jest w stanie zaspokoić nasze potrzeby.
Różne ołówki i ślad, jaki mogą zostawić:
Błędy popełniane podczas cieniowania:
-pozostawianie zbyt mocnego konturu-szkicu
-niestaranność w nakładaniu warstw
-opieranie rysunku wyłącznie na rozmazywaniu grafitu
-zbyt mocne dociskanie ołówka
-za słaby kontrast, za małe zróżnicowanie światłocienia (nie
stosujemy jednego lub dwóch ołówków, warto wybrać kilka miękkości np. co drugi
i urozmaicać nacisk narzędzia)
Faktura rysowanego obiektu
Nie zapomnijmy jak istotna jest obserwacja :) Co rysujemy?
Inne cieniowanie powinniśmy zastosować przy rysowaniu sierści spaniela, inne
przy ptasich piórach, a jeszcze inne przy metalowym dzbanuszku. Jeśli chcemy
rysować realistycznie, powinniśmy przyglądać się obiektowi i nakładać pięć
warstw grafitu, kreska przy kresce, albo nałożyć kilka kropek. Wszystko zależy
od tego, co chcemy osiągnąć. Na pewno po długich ćwiczeniach każdy jest w
stanie robić to intuicyjnie i automatycznie.
Jak ja cieniuję?
Mój rysunek zaczyna się od szkicu (np. wpis o rysowaniu wilka), następnie najczęściej skupiam się na cieniowaniu tła, jeśli jest ono
przeze mnie uwzględnione. W tle stosuję kreskę przy kresce, kreski krzyżujące
się, a nieraz zwyczajnie rozcieram grafit.
Tu tło wykonane przy użyciu krzyżujących się linii:
Najlepsza zabawa z ołówkiem
następuje od lewej strony (jestem praworęczna). Zazwyczaj nie zaczynam
cieniowania w kilku miejscach papieru, gdyż mimo zabezpieczeń łatwo uszkodzić
rysunek. W zależności od długości sierści, jej struktury wybieram odpowiedni
ołówek- najczęściej B, 2B, po czym większą powierzchnię rozmazuję równomiernie
ręcznikiem papierowy. Takie rozmazywanie traktuję jako bazę, omijam najjaśniejsze
miejsca, pośrednie wyciągam gumką do mazania.
Tu mamy delikatnie roztarty grafit oraz nałożone krótkie kreski imitujące sierść niedźwiedzi:
Na bazę nakładam twardszy ołówek
(HB lub B, często automatyczny) i używam kresek znajdujących się blisko siebie.
Są one krótkie lub długie, wszystko zależy od tego co rysuję i na co kładę
nacisk.
Miękka i delikatna sierść kota rasy Maine Coon wykonana za pomocą roztartego grafitu i kilku warstw różnych ołówków:
Krótka i błyszcząca sierść konia gorącokrwistego (baza z ołówka automatycznego B, nałożona warstwa ołówka nr 2 i 4 B):
Następnie zazwyczaj wymazuję jaśniejsze miejsca, po czym nakładam
grafit miękkiego ołówka (4B lub 6B). W
swoich rysunkach stosuję ołówki B, 2B, 4B, 6B, automatyczny 2B, ostatnio także
akwarelowy, czasem mocno zacieniowane miejsca zaznaczam ołówkiem 8B.
To raczej wszystko na temat. Dla każdego, kto uczy się
dobrego cieniowania nie ma lepszej porady od ćwiczeń i obserwacji :) Niestety,
ale to godziny spędzone z ołówkiem czy innym narzędziem uczynią naszą pracę
lepszą. Dobrze, że takie ćwiczenia są bardzo przyjemne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz